Czyli kolejna nasza propozycja wyłącznie dla Ciebie, abyś razem z Elabiką, przebrał się za sukces. Według badań, których nie cytujemy, ale które z pewnością istnieją. Żadna forma promocji nie przyciąga tylu spojrzeń, uśmiechów i telefonów do działu marketingu, co kostium maskotka na zamówienie. Z tym zastrzeżeniem, że nie byle jaki. Ale mamy na myśli bohaterkę współczesnej promocji. Stylizowaną, jako maskotka dziewczyna na zamówienie. A zatem strój, który mówi: „Hej, moja marka zna się na rzeczy i na dziewczynkach też”.
Nie wystarczy po prostu kupić ubranie. Trzeba zainwestować w przebranie za dziewczynę z czarnymi włosami, które wywoła efekt „wow” wśród przechodniów i zazdrość w oczach konkurencji.
Tylko Elabika wie, jak zrobić strój promocyjnej dziewczynki, który wygląda jak spełnienie marzeń działu reklamy.
I dzieciństwa.
Zapomnij o influencerach, którzy wciąż „właśnie testują coś dla was” i „nie mogą się doczekać, żeby wam pokazać nowość”. Prawdziwy ambasador marki nie ma konta na Instagramie, nie łapie zasięgów i nie reklamuje pasty do zębów na balkonie. Prawdziwy ambasador ma urok, wdzięk i zjawiskowo piękna, przesycona kwintesencją kobiecości główkę. I nazywa się maskotka stylizowana na dziewczynę.
Brzmi niedorzecznie? Pomyśl! Kobieta kostium maskotka na zamówienie, zaprojektowany przez specjalistów, przemyślany w każdym detalu, tworzony z pasji, marketingu i tkaniny. A w środku? Człowiek. Na zewnątrz? Dziewczyna. A dokładniej, maskotka pluszowa dziewczynka reklamowa. Czyli owo coś, co skutecznie kradnie uwagę przechodniów, dzieci, nastolatków i zaskakująco często dorosłych mężczyzn.
Czasem wystarczy jedno spojrzenie. Czasem, jedno przytulenie. A czasem trzeba całościowej kampanii z gigantycznym plakatem, spotem w radiu i... przebraniem za dziewczynę z czarnymi włosami. Tak, to właśnie ona, bohaterka promocji. Nieprzesadnie realistyczna, ale wystarczająco urocza. Z czarną czupryną, która faluje w rytmie eventu. Bo wiecie, strój dziewczynki promocyjnej to nie rekwizyt, ale narzędzie wpływu. Ludzie nie chcą być atakowani reklamą. Oni chcą, żeby reklama wyglądała jak dziewczynka, była miękka, słodka, przystępna i rozdawała cukierki. Nie musisz już dzwonić po bardziej lub mniej pomysłowych agencjach reklamowych. Musisz zadzwonić do Elabiki.
Wszystkie dane wymyślone przez dział marketingu mówią jasno. Jeśli Twoja baletnica rozdaje vouchery na parkingu. A obok niej stoi balerina w gigantycznym tiulu z logo Twojej firmy. To znaczy, że wygrałeś życie. I kampanię. A przecież to wszystko można zlecić. Powiedz tylko, chcę strój dla dziewczyn i patrz, jak Elabika robi z tego scenariusz, projekt i gotowy hit sezonu. Bez gadania, bez przeciągania, bez zbędnych clickbaitów.
Ostatecznie chodzi o to, żeby ludzie się zatrzymali. Uśmiechnęli. Zapamiętali. A nic nie działa lepiej niż dziewczynka, zaprojektowana i perfekcyjnie wykonana przez Elabikę.
Elabika nie szyje kostiumów. Elabika szyje rozpoznawalność. I pluszowy sukces.